Obozy letnie - Jarosławiec 2016: IV turnus

Od dziś już nic nie jest jak dawniej. W Arkadyjskim lesie zaczęły dziać się dziwne, magiczne rzeczy. Mnóstwo młodych ludzi tu przybyło, aby przeżyć przygodę swojego życia, wśród nich grupa śmiałków, która pod wodzą Czarodzieja Gandalfa oraz Galadrieli musi rozwikłać zagadkę dziwnych zdarzeń. Przed nimi zadania i wielka wyprawa do czarodziejskiego świata Śródziemia. Podpisując Kodeks wyprawy, tworząc bojowy okrzyk, szlachetny sztandar oraz otrzymując chustę śmiałkowie podjęli się misji , w której nie zabraknie smoków, elfów i różnych stwórów...

Hej do broni przyjaciele,
My misji mamy wiele!
Współpracą się cechujemy,
Arkadyjski Las Uratujemy!

Czarodzieje Śródziemia

Szkoła Zwiadowców, czyli fantastyczna trzynastka składa oficjalny raport z pierwszego dnia przygód w Arkadyjskim Lesie. Rano odbyło się uroczyste rozpoczęcie. Każdy z nas otrzymał mundur i chustę zwiadowczą z rąk naszej Mistrzyni. Potem podzieliliśmy się na podkorpusy. Od dzisiaj Zielony Oddział oraz Sokole Oko będą walczyły o punkty chwały oraz kolejne artefakty, które zbliżą nas do odszukania ukradzionych insygniów władzy królewskiej... następnie utworzyliśmy przepiękny sztandar naszej drużyny! Po południu poznaliśmy pierwsze sztuki zwiadowcze: szyfrowanie oraz tworzenie map terenu. Wieczorem - Wielka Integracja! Po tak pracowitym dniu pozostaje nam tylko szybko wskakiwać do łóżek!

Raport: Dzisiaj wstaliśmy o 7:30 żeby zdążyć na rozgrzewkę, którą prowadził mistrz Chochlik. Po rozgrzewce udaliśmy na pożywne śniadanie. Następnie, w arkadyjskim lesie odbyło się uroczyste rozpoczęcie naszego obozu. Tam mistrzowie oficjalnie przedstawili się, a my odebraliśmy swoje znaki rozpoznawcze czyli chusty. Później korpus mistrza Jimisa poszedł do sali kominkowej i tam stworzyliśmy tabele punktową oraz symbole naszej drużyny. Był to "Drzimiś" oraz erpegowy okrzyk: "Kości zostały klugnięte!". Po skończonej pracy wszyscy poszli skosztować ciepłego obiadku. Jednak później, postanowiliśmy zacząć tworzenie kart postaci. Robiliśmy to aż do kolacji, na której podano pyszne leczo. Ponieważ na zewnątrz padał deszcz cały obóz zszedł do sali jadalnej. Były tam różne zabawy, a później karaoke. Jak zwykle, to erpegowcy rozkręcili imprezę. Następnie wszyscy poszli, do łóżek pełnych wygód, by mieć siłę i chęci, na następny dzień przygód.

Robert Gluck "Drzimisie"

Dawno, dawno temu. Za górami, za lasami, była sobie Dziupla z przygodami.
Wcześnie rano była rozgrzewka, wszyscy się spocili, a później nastapiła wyżerka.
Po śniadaniu z pokoi wyszły Czarownice, Hobbity, Krasnoludy, Zwiadowcy i ... Nerdy.
Schody się zabrudziły, lecz RPG'owcy Mistrza Chochlika je wyczyściły.
Oficjalne rozpoczęcie obozu nastapiło, powstały sztandary, okrzyki i hymny. Nie mam juz rymów, wiec lepiej z tym skończe.
Po obiedzie RPG'owcy Mistrza Chochlika zwani także Świetlikami tworzyli postacie, poznali świat w którym bedą żyli przez cały obóz. Przeszkodziła nam w tym mila Pani kucharka z wiatrówka, lecz po chwili wróciliśmy do pracy.
Po ostatnim posiłku tego dnia nastapiła wielka INTEGRACJA. Czarodzieje, Hobbici, Krasnoludy, Zwiadowcy i RPG'owcy bawili się świetnie razem. Były różne zawody, gra w Ksieżniczke, Rycerza i Smoka, oraz wesołe karaoke z hitami z dawnych lat. Wszystko oczywiście w mieszanych drużynach aby lepiej się poznać.
Jak widać da się zintegrować wszystkie rasy

Patryk G.

Korpus dowiedział się dzisiaj o swojej misji. Czekamy na jakieś wieści od Halta. Tymczasem czeka nas ostre szkolenie. Na pierwszy ogień poszła nauka terenoznawstwa. Kierunki świata, rozpoznawanie mapy i sztuka poruszania się za jej pomocą to rzecz, bez której zwiadowca nie może funkcjonować.

Korona Clonmelu

Hymn Collegium Magicum

Gandalfstein czarami włada

Jutro czeka Was zagłada

Czarodzieje z Merlingtonu

nie spuszczają z tonu

Ref:..
Hej ha stańmy wkoło

W górę różdżki wznieśmy

u nas zawsze jeszt radośnie

zaśpiewajmy głośniej

Tu się uczą czarodzieje

Tusie cięgle każdy śmieje